Etykiety

piątek, 6 kwietnia 2012

Semana Santa - czyli Wielki Tydzień wydanie hiszpańskie

Jako element przygotowań do nadchodzących Świąt Wielkanocnych postanowiłyśmy odwiedzić Alicante. Nie bez powodu padło na to miejsce. Z racji Wielkiego Piątku miałyśmy okazję ujrzeć prawdziwych Nazarenos, groźnie wyglądających, zakloszowanych szczelnie w czerwone kaptury i przybranych w długaśne tuniki.

Nazarenos wolnostojący na tle kosza na śmieci
Nazarenos młodszy


No ale, jak i do tej pory, nie obyło się bez mrożących krew w żyłach początków. Oprócz pokonania czarnych, deszczowych chmursk rozprzestrzeniających się w niebezpiecznym bardzo tempie (które zamieniłyśmy zwinnie w błękitne obłoczki), odnalazłyśmy również najkrótszą, możliwą drogę na dworzec autobusowy. Czyli dało się polepszyć proces błyskawicznego dotarcia na dworzec aż o 50%.

Wracając do głównego punktu wycieczki, czyli procesji, ku naszemu zdziwieniu składała się ona niemal wyłącznie z dwóch orkiestr, na początku i na końcu pochodu, kilkudziesięciu Nazarenos, dziwnie wyglądających pań dzierżących różaniec w ręku oraz (co strategiczne z punktu widzenia dzieci) innych dzieciaków przebranych w czerwone ubranka, które rozdawały cukierki. Ostało się nawet i nam :]
W odróżnieniu do polskich zwyczajów, hiszpański lud wiernych preferuje bierną aktywność w procesji - stojąc z boku i się przyglądając.



Groźnie wyglądające panie w czerni dzierżące różaniec
w ręku
Podczas procesji nie obyło się bez cukierów
dla najmłodszych


Spragnione turystycznych wrażeń, nie czekające na koniec wolno pełzającej procesji pozwoliłyśmy na odrobinę szaleństwa w postaci wycieczki na Castillo de Santa Barbara, czyli po naszemu zamek Św. Baśki, a następnie na zagrzanie ciałek na plaży. Jeśli chodzi o to ostatnie to postanowiłyśmy tam wrócić z pełnym plażowym ekwipunkiem :D Relacja w najbliższym półroczu :P

Olga&Big Kaktus
- nie mylić z Big Brother





Po drodze na zamek Annę urzekły "hand-painted" kontenery na śmieci, słitaśne, nie :>


A dziewczyny natomiast gorliwie szukały Santy Clausa, który wg tabliczki załączonej na poniższym obrazku, miał się gdzieś tam znajdować.

I tutaj radość na myśl o prezentach Św. Mikołaja ;)
Na zamku:




Kaktusiki maxi XXL + dziewczynki

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz